środa, 22 czerwca 2016

Truskawki na trawce




Proszę bardzo, letnia sałatka z truskawek. 

Truskawki znane są z tego, że są zdrowe, jak każde owoce, wiadomo. Oprócz tego, że zawierają dużo  makro i mikroelementów, takich jak np. wapń, potas (znaczne ilości), a także żelazo. A do tego - błonnik, witaminy (głównie C, ale także B, A, E). Co ciekawe posiadają niski indeks glikemiczny (Ig 40).  Jedyna ich wada (a może zaleta) jest taka, że są moczopędne! Więc nie polecam jako przekąska w podróży....

Sałatka według mnie, idealnie pasuje do dań z grilla, ja tam jadłam ją z vege hot dogiem i też było nieźle ;)


/duża porcja familijna/

1 kg truskawek
1 opakowanie rukoli
ok. 10 listków bazylii
ok. 5 listków szałwii
oliwa extra virgin
sos balsamico (ewentualnie ocet balsamiczny + miód)
duuużo świeżo zmielonego pieprzu
trochę soli himalajskiej 
2 kwiatostany szałwii (do dekoracji)

Wypłucz i wysusz rukolę. Umieść ją w naczyniu.
Truskawki umyj, przekrój na połowy, większe na ćwiartki. Wrzuć na rukolę.
Bazylię i szałwię drobno posiekaj, wrzuć do naczynia.
Chluśnij obficie oliwą i balsamico / octem balsamicznym.
Dopraw solą i obficie pieprzem.
Posyp kwiatami szałwii.

Smacznego !

niedziela, 19 czerwca 2016

Calamari w sosie pomidorowo-truskawkowym

    

A więc chwilę temu nadszedł czas, gdy po to jesienią jeździliśmy rowerem, zimą na nartach, a do tego cały rok na koniu, aby teraz pakować w siebie tyle świeżych truskawek ile wlezie. Szybko szybko, bo ten cudowny beztroski czas niedługo sie skończy !
Ale spokojnie, będą jeszcze czereśnie, i jagody, i jeżyny....

Zazwyczaj nie robię nic specjalnego z truskawek, (może najwyżej tiramisu...), są one tak dobre i aromatyczne, że tak naprawdę nie potrzebują jakiejś skomplikowanej obróbki ani dodatków.
Warto jednak pokusić sie o spróbowanie ich w połączeniu z czarnym pieprzem i odrobiną balsamico, podane na rukoli. Może lepiej tradycyjnie w deserach... Gofry, ciasta kruche, lody...

Ale dziś co innego.
Makaron prosto z Sycylii ze skarbami lata: truskawkami i pomidorami.
Przepis pochodzi Jadłonomii, jednakże uległ nieco modyfikacji.


/3 duże porcje/

400 g makaronu calamari z pszenicy durum (spaghetti też będzie niezłe)
300 g truskawek, bez szypułek
2 duuuże pomidory malinowe (tak 0,5 kg)
1 cebula czerwona
100 g pistacji
2 małe suszone chilli
3 łyżki octu balsamicznego
100 ml wina marsala 
oliwa
garść świeżej bazylii i ze 3 listki szałwii, drobno posiekane


Pomidory, truskawki i cebulę pokrojoną w ćwiartki i chluśniętą oliwą upiecz w piekarniku w 200 st. Celsjusza (ok. 20 min). 


Potem obierz pomidory, i wrzuć je do rondla razem z truskawkami i cebulą. 
Dodaj ocet balsamiczny.
Gotuj bez przykrycia 30 min.
W międzyczasie ugotuj makaron bardzo al dente. Przelej zimną wodą.
Gdy sos się zrobi, zmiksuj go. 


Wrzuć makaron i trzymaj na ogniu ok. 5-7 min mieszjąc, aż skrobia z makaronu nieco wymiesza się z sosem. 


W tym czasie dorzuć pistacje, bazylię i szałwię. Dopraw solą i obficie pieprzem.
Podawaj natychmiast. 

Smacznego!


ZapiszZapiszZapiszZapisz

Szarlotka lawendowo - kokosowa




Ciasto z jabłkami, chyba nie szarlotka czy tam jabłecznik, a już na pewno nie apple pie, takie to raczej apfelkuchen, tylko ten kokos...

No tak, kokos tak trochę przez przypadek, tym razem intuicja mnie nie zawiodła, daje ciekawy smak w połączeniu z lawendą, doskonale podkreśla orzeźwiający smak soczystych jabłek.


/okrągła forma o średnicy 25 cm/

3 duże zielone jabłka, twarde 
2 łyżki suszonych okwiatów lawendy (albo świeżych)
łyżeczka cynamonu
łyżka ekstraktu z wanilii lub ziarenka z połowy laski
sok z cytryny
2 łyżki miodu
200 ml wody
trochę rumu

3 jajka
150 ml miodu
1,5 szklanki mąki owsianej
0,5 szklanki zmielonych wiórków kokosowych
2 łyżki płynnego oleju kokosowego
1 łyżka kwiatów lawendy
łyżeczka proszku do pieczenia
1 łyżka ekstraktu z wanilii (prawdziwego - ważne!)
50 ml malibu

Co do jabłek, obierz i wydrąż z nich gniazda nasienne.
Pokrój w plastry i skrop sokiem z cytryny, aby nie zciemniały.
W szerokim rondlu lub na dużej wysokiej patelni umieść lawendę, cynamon, miód i wodę.
Podgrzej do momentu rozpuszczenia miodu.
Umieść jabłka w tym rzadkim syropie, dodaj wody w miarę potrzeby, lecz nie za dużo. Nie wszystkie jabłka powinny być zakryte.
Przykryj pokrywką i gotuj, lecz nie więcej niż 10 min, sprawdzaj czy plastry jabłek się nie rozpadają.
Gdy jabłka nabiorą aromatu, umieść je na spodzie formy do pieczenia wyłożonej papierem do pieczenia i posmarowanej niewielką ilością oleju kokosowego.
Skrop niewielką ilością rumu.
Płyn po gotowaniu jabłek zredukuj do konsystencji syropu.

Ciasto: odseparuj białka od żółtek, żółtka utrzyj z miodem, dodaj powoli i ostrożnie olej, miksując nieprzerwanie, a to dlatego że krzepnie w dość niskiej temp. przez co mogą pojawić się grudki, a nie chcemy tego.
Dodaj ekstrakt z wanilii i malibu, zmiksuj.
Wrzuć pozostałe suche składniki, czyli mąkę, proszek do pieczenia, kokos i lawendę. Zmiksuj ponownie.
W osobnym naczyniu ubij pianę z białek wraz ze szczyptą soli i dodaj ostrożnie do ciasta.
Wymieszaj zagarniając ciasto od środka do ścianek naczynia, aby zamknąć w nim pęcherzyki powietrza.
Gotowe ciasto wyłóż na jabłka i piecz w rozgrzanym piekarniku w 180 st. Celsjusza przez ok. 45 min.
Gdy gotowe, odwróć jabłkami do góry i polej wcześniej przygotowanym syropem.

Bon appetit !






czwartek, 9 czerwca 2016

Krem z kasztanów



Śniadaniowo.

Kasztany jadalne oprócz tego, że posiadają błonnik, minerały (m. in. wapń, magnez, potas), zawierają  w 100 g także tyle samo witaminy C co cytryna... A jeszcze takie są pyszne...

ok. 15 kasztanów
2 duże łyżki miodu (lub więcej)
łyżeczka cynamonu
2 łyżki rumu 
mała szczypta soli

Kasztany ponacinaj na krzyż i gotuj we wrzącej wodzie przez ok. 15-20 min, aż będą miękkie w środku.
Odcedź, obierz z łupiny i skórki. 
Umieść w blenderze razem z pozostałymi składnikami i zmiksuj na gładką pastę.

Polecam do naleśników, tudzież innych placków, tostów, bułek itp. Najlepiej w towarzystwie twojego ulubionego dżemu :)



niedziela, 5 czerwca 2016

Brownies czy Blondies ?




I to wszystko z..?

Kasztanów.

Najlepsze w tym ciachu jest to, że szybko... znika. Tak, to najpiękniejsze uczucie pod słońcem ! To znaczy, że smakuje ! A w każdym razie tak przypuszczam... 
Takie tam małe źródełko satysfakcji.
Tak czy inaczej, bardzo się cieszę, bo mogę już robić następne ! :)

Tak jakoś wyszło, że miałam zamrożone jadalne kasztany, jeszcze z jesieni, kupione w większej ilości do orzechowej pieczeni. Myślałam że wykorzystam wkrótce ten nadmiar, ale oczywiście o nich zapomniałam i ten czas pszyszedł dopiero teraz. 
A jeszcze mi zostało !

Ok, może zabrzmi to trochę infantylnie, ale powiedzmy sobie jasno, to są kasztany jadalne, nie te 'nasze' z kasztanowców, które kwitną akurat gdy są matury. Kasztany jadalne sprowadzane są głównie z Francji i Włoch, gdzie cieszą się dużą popularnością. Polecam kasztany jako baza do ciast, można z nich zrobić tzw. mąkę kasztanową. Godny uwagi jest też krem z kasztanów, bajecznie prosty i szybki do zrobienia (przepis później). Idealny do naleśników !

Jedyną niemiłą rzeczą jest fakt, że kasztany dostępne są tylko na jesień...

Zawsze można kupić mąkę kasztanową w Internecie albo w sklepach z ekologiczna żywnością, choć ku mojemu zdumieniu coraz więcej zdrowych eko nowości pojawia sie w zwykłych delikatesach np. mąka z tapioki czy z quinoa, które ostatnio zauważyłam, więc może z kasztanów też gdzieś się znajdzie...

*Kasztany na mąkę:
Skórkę surowych kasztanów natnij na krzyż, wrzuć do wrzącej wody i gotuj ok. 15 min, aż będą miękkie, a skórka będzie swobodnie odchodzić od wnętrza, odcedź, obierz z łupiny i skórki.
Następnie zmiel je w blenderze na mąkę.


Brownies 

/forma 30cm x 30cm/

100 g czekolady gorzkiej
50 g masła (lub oleju kokosowego)
2 jajka
125 ml miodu (tak z pół szklanki)
1/3 szklanki kakao
1 szklanka mąki kasztanowej*
0,5 szklanki mąki ryżowej
1/4 szklanki rumu
szczypta soli
łyżka ekstraktu z wanilii 

ok. 1/3 szklanki masła orzechowego
50 g fistaszków
cynamon

Roztop czekoladę z masłem na najmniejszym ogniu. W międzyczasie wymieszaj w naczyniu suche składniki: mąki, kakao i sól.
Dodaj miód do roztopionej, ciepłej czekolady i mieszaj do uzyskania gładkiej masy.
Wystudź do temperatury, która nie zetnie białka, ponieważ zaraz dodasz do niej jajka.
Dodaj jajka, ekstrakt i rum, wymieszaj mikserem lub rózgą. 
Wsyp suche składniki, wymieszaj dokładnie.
Wylej ciasto na formę wyłożoną papierem do pieczenia. 
Umieść w cieście małe porcje (ok. 1/4 łyżeczki) masła orzechowego i posyp fistaszkami i cynamonem. 
Piecz w w rozgrzanym wcześniej piekarniku w 180 st. Celsjusza przez ok. 20-30 min.





Blondies 
(a właściwie sernikoblondies)


/forma 30cm x 40cm/

serniko:
200 g zmielonego twarogu
1/4 szklanki amaretto
1/4 szklanki zmielonych migdałów
1/4 szklanki syropu klonowego
1 jajko
łyżka ekstraktu z wanilii

blondies:
50 g białej czekolady
50 g masła
0,5 szklanki miodu
2 jajka
1 szklanka mąki kasztanowej*
1 szklanka zmielonych migdałów z nerkowcami w proporcji mniej więcej 1:1
2 łyżki amaretto
1 łyżeczka ekstraktu migdałowego
1 łyżeczka ekstraktu z wanilii

maliny (mogą być mrożone, nie trzeba ich wcześniej rozmrażać)


Na serniko wymieszaj ze sobą wszystkie składniki na gładką masę.

Wymieszaj suche składniki (mąkę kasztanową i zmielone orzechy) w osobnym naczyniu.
Roztop czekoladę z masłem, dodaj miód wymieszaj do uzyskania gładkiej masy, najlepiej rózgą lub mikserem. 


Wystudź masę do temperatury, w której nie zetnie sie białko.
Dodaj jajka i wymieszaj, następnie dodaj amaretto i ekstrakty. 
Wsyp suche składniki, wymieszaj do uzyskania gładkiej masy bez grudek.
Wylej ciasto na formę wyłożoną papierem do pieczenia.
Poukładaj porcje (ok. 1 łyżka) masy serowej i zamieszaj lekko wykałaczką. 
Poukładaj maliny, lekko dociskając je do ciasta.
Piecz we wcześniej rozgrzanym piekarniku w temp. 180 st. Celsjusza przez ok. 20-30 min.




Smacznego życzę !

PS. To całkowicie autorskie przepisy, a miary dawałam 'na oko', lecz jeżeli chodzi o brownies lub blondies proporcje nie są aż tak ważne, bo to ciasto z natury ma być surowym zakalcem ;)

piątek, 3 czerwca 2016

Naleśniki z pokrzywy






Pokrzywa !?
Tak, pokrzywa.


Dziecinne uprzedzenia to tego zielska zostawmy za sobą. Mimo tego, że parzy, a właściwie jej epiderma wytwarza włoski, których końce są kruche (bo są wysycone krzemionką) i łamią się w wyniku działania na nie bodźca mechanicznego. W wyniku tego z włosków wydziela się ciecz, która ma właściwości drażniące.
Do tego pokrzywa jako roślina ma właściwości moczopędne, przyspiesza metabolizm - oczyszcza organizm z toksyn itp. 
Zawiera też duuużo innych dobrych rzeczy, ciekawe jest że posiada w sobie znaczną ilość żelaza.


/na ok. 10 średnich cienkich naleśników/

100 g pokrzywy 
szklanka mleka (250 ml)
szklanka wody gazowanej
3 jajka
1,5 szklanki mąki ryżowej
łyżka oliwy lub roztopionego masła


Umyj dokładnie pokrzywę. Umieść ją w garnku, szczelnie przykryj i trzymaj na ogniu aż zmięknie - ok 10 min. Odstaw do przestygnięcia.
W blenderze zmiksuj dokładnie pokrzywę i mleko. Dodaj pozostałe składniki i zmiksuj ponownie. 
Odstaw ciasto naleśnikowe na minimum 15 min.
Rozgrzej patelnię, posmaruj tłuszczem, np. olejem kokosowym.
Smaż naleśniki wylewając porcje ciasta (u mnie niepełna chochla) na patelnię. 




Gotowe naleśniki możesz podawać z dowolnym nadzieniem, u mnie sałata, pasta z orzechów włoskich z suszonymi pomidorami, ser feta i awokado, a i sałatka tabouleh z wczoraj ;)
Smacznego !


Ciacho z rabarbarem



Barbara z Giblartaru zrobiła ciasto z rabarbaru ;)

Czyli troszkę kwasu dikarboksylowego nam nie zaszkodzi.
Rabarbar zawiera w sobie ten ów kwas, inaczej szczawiowy. Spożycie go w nadmiarze, może nie tylko wywołać efekt przeczyszczający, ale również niedobór wapnia. A to dlatego że kwas szczawiowy reaguje z jonami wapnia, tworząc szczawian wapnia, który jako że to substancja jonowa ma postać kryształu i niestety odkłada się w nerkach przyczyniając się do tworzenia kamieni. 

Ale co tam! Ponadto bogaty w witaminę C, A, E, i fosfor, i magnez, i jeszcze antyoksydacyjne polifenole.

A i jeszcze ciekawostka: w chińskiej medycynie ludowej rabarbaru używano jako środek na bolące zęby. Pędy, wcześniej usmażone, moczyło się w alkoholu, potem powstałym roztworem nasączano kawałek materiału, przykładano do zęba i ból natychmiast mijał. Podobno.  


/na formę ok. 30cm x 30 cm/

5 łodyg rabarbaru
3 łyżki miodu
ziarenka z 1 laski wanilii
1,5 cm startego korzenia imbiru
0,5 szklanki wody

200 g mąki owsianej 
70 g mąki gryczanej
100 ml oliwy
3 łyżki maku
0,5 kubka miodu
2, cytryny, organiczne, niespakowane, a właściwie ich skórka, starta na tarce
3 jajka, białka i żółtka osobno
1 opakowanie jogurtu naturalnego (ok. 150 g)
150 ml kefiru
1 łyżeczka ekstraktu z wanilii
1 łyżeczka proszku do pieczenia
1 łyżeczka kardamonu
0,5 łyżeczki soli

Umyj i pokrój rabarbar w ok. 5 cm kawałki.
W rondlu podrzej wodę, miód, wanilię i imbir. 
Dodaj rabarbar i duś pod przykryciem 10 min aż lekko zmięknie, lecz nie będzie się rozpadać. 
W misce wymieszaj ze sobą składniki suche: mąki, proszek do pieczenia, mak, kardamon i sól.
Do drugiej miski wlej oliwę i miód. 
Zmiksuj do uzyskania gładkiej masy.
Dodaj żółtka i miksuj ponownie.
Następnie dorzuć skórkę z cytryn i ekstrakt z wanilii, wymieszaj.
Dodaj suche składniki do masy jajecznej.
Po zmiksowaniu uzyskasz nieco suche, puszyste ciasto.
Dodaj do niego kefir, wymieszany wcześniej z jogurtem i zmiksuj.
Gdy rabarbar jest gotowy, wyciągnij go z syropu i poukładaj na spodzie formy posmarowanej oliwą i wyłożonej papierem do pieczenia. 
Rozgrzej piekarnik do 180 st. Celsjusza.
W trzeciej misce ubij białka i dodawaj je stopniowo i ostrożnie do ciasta, mieszając wyłącznie łyżką od środka do ścian naczynia zagarniając pianę.
Wylej ciasto na rabarbar i piecz ok. 45 - 60 min. 
Sok po gotowaniu rabarbaru zredukuj w miarę potrzeby do uzyskania konsystencji syropu.



Upieczone i wystudzone ciasto odwróć ostrożnie rabarbarem go góry i polej syropem.

Smacznego!