Pokazywanie postów oznaczonych etykietą ośmiornica. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą ośmiornica. Pokaż wszystkie posty

poniedziałek, 29 stycznia 2018

Ośmiornica z ziemniakami - trochę słońca w środku zimy :)




portugalska inspiracja


Białko. Skąd brać białko ? Dlaczego nie jesz mięsa ? Jesteś wege ? Odpowiedź zawsze brzmi: to dość skomplikowane. Tak, nie podoba mi się hodowla zwierząt w "wielkich fabrykach", również ze względów ekologicznych, nie lubię myśli, że przyczyniam się do zagłady świata i cierpienia innych stworzeń. Idea wegetarianizmu jako takiego to oczywiście nie krzywdzenie zwierząt, życie w zgodzie z naturą itd. Tylko czy w dzisiejszych czasach jest to w ogóle możliwe ? Ludzie nazywają siebie wege, bo utożsamiają się z innymi zwierzętami, więc nie jedzą ich ? A co z tymi, którzy spożywają tylko ryby i owoce morza, bo uważają, że organizmy te mają gorzej rozwinięty układ nerwowy i nie odczuwają negatywnych emocji ? Trochę dziwne argumenty, nieprawdaż ? 
No trochę nie o to tu chodzi. 
Lubimy szufladkować siebie, przyporządkowywać do określonych grup i roli społecznych. Moim zdaniem problem większości z nas polega na tym, że szukamy we wszystkim sensu, głębszego dna, zamiast po prostu... żyć.
I tak od białka można przejść do rozważań o sensie istnienia. Dość zabawne. Jeśli chodzi o wartości odżywcze ośmiornicy - faktycznie jest ona skarbnicą pełnowartościowego białka, witamin i minerałów.
Tak czy inaczej. Powstały niby różne odmiany wegetarianizmu. Nie wnikam, jak wolicie możecie siebie przyporządkować do któregoś. Albo i nie. Popieram ideę utylitaryzmu i wszystkiego co przynosi ludziom szczęście. Jeśli są rzeczy, które przynoszą nam szczęście i satysfakcję to definitywnie WARTO je robić, prawda ?
Gotowanie to gra zmysłów, zatrzymanie w czasie i tworzenie. 
Z takim podejściem można zrobić same dobre rzeczy. :)
Ideą zielonej kuchni nie jest niejedzenie mięsa, ale korzystanie z produktów, które jak najmniej negatywnie wpływają na cały NASZ ekosystem. 
Gotowanie to jedna z tych rzeczy, którymi ludzkość trudzi się od wielu wieków. Pomyślmy, jak czas szybko leci i jak zmienia się nasza codzienność w porównaniu do kilkunastu lat wcześniej. Tyleż więzi społecznych opiera się głównie na kontaktach przez portale społecznościowe... Nie chcielibyście tego zmienić ?
Ogólnie rzecz biorąc nie wiem czy powinnam uważać siebie za wege, czy nie. Staram się po prostu żyć racjonalnie. 
Zachęcam więc do wspólnego gotowania, ucztowania,
poszerzania swojej świadomości ekologicznej i tak dalej. 

Jeśli dotrwaliście z czytaniem do tego momentu to...
teraz czas na przepis.


1 ośmiornica
3 ząbki czosnku rozgniecione
szklanka wytrawnego, białego wina
świeża bazylia (tak z 10 listków)
papryka wędzona (ok. 0,5 łyżeczki)
3 łyżki oliwy

ziemniaczki (fioletowe, bataty i te normalne), razem ok. 1 kg
2 większe pomidory
2 ząbki czosnku
papryka wędzona (1 łyżeczka)
przyprawa tajin (1 łyżeczka)
trochę świeżych ziół - bazylia i oregano
sól
pieprz
sok z połowy cytryny 
trochę oliwy
parmezan

Najpierw zróbmy ośmiornicę. Rozgnieć czosnek i zrumień w dość dużym garnku na złoto na oliwie. Po przygotowaniu ośmiornicy (jeśli mrożona, polecam odmrozić w zimnej wodzie)  i odcięciu niepotrzebnych części, rzuć ją do garnka, dolej wina, dodaj przyprawy - bazylię i paprykę wędzoną. Przykryj (ważne!). Gotuj ją na średnim ogniu przez 1,5 godziny.

Ziemniaki z pomidorami trzeba podpiec wcześniej. W tym celu pokrój je w kostkę. i wymieszaj z przyprawami, oliwą i sokiem z cytryny. Możesz sypnąć do nich trochę parmezanu. Piecz je w naczyniu żaroodpornym przez ok. 20 min. w 250 stopniach Celsjusza.





Jak ziemniaki z pomidorami się upieką, umieść w nich ośmiornicę, podlej nieco wywarem pozostałym z jej gotowania i posyp parmezanem. Piecz pod przykryciem jeszcze przez około 15 min. w nieco niższej temperaturze (powiedzmy tak 180 stopni Celsjusza).

Gdy gotowe, pokrój ośmiornicę na mniejsze fragmenty i podawaj. Polecam posypać parmezanem i podlać dodatkowo sokiem z cytryny.
PS. Świetnie współgra z chipsami z jarmużu. 



Bon Appetit !





piątek, 29 stycznia 2016

Spaghetti z bobem, pecorino i osmiornica



Tak.

Pecorino
Bób
Mięta
Ośmiornica


Ostatnio czerpię wielką przyjemność z pożerania klusek. :) I to nie byle jakich, ale spaghetti właśnie. Te ciągnące się niczym zwoje nerwowe długie włókna oplecione aksamitnym sosem tulą się do podniebienia jak głodne koty do łydek człowieka. Mięta i pecorino. Cud miód i maliny. Bób też niezły (bo białko - tyroksyna i te sprawy…)
E tam, nie będę już wychwalać bo co to za kucharzenie, trzeba zrobić, zjeść i tyle. No.


Sos:
2 łyżeczki pesto
liście świeżej bazylii
ok. 4 łyżki startego pecorino
trochę oliwy z chilli
łyżeczka suszonej mięty (albo więcej)
pieprz
sok i skórka z połowy małej cytryny
ośmiornica (kilka kawałków, pokrojona)
bób (ok. pół szklanki)

Ponadto: makaron (100g - na 1 osobę)

Aha, jest z nami ośmiornica.
Napiszę zatem dobry sposób na tego głowonoga:
1. Musisz mieć ośmiornice potraktowaną zmrożeniem, albo - potłuczoną, obitą aby nadać miensku kruchość.
Użyj oczywiście rozmrożonego osobnika :) Nie wymaga obierania ze skóry. (przy długiej obróbce cieplnej i tak sama odchodzi)
2. Rozgrzej 3 łyżki oliwy w rondlu i wrzuć rozgnieciony ząbek czosnku.
3. Włóż ośmiornicę do rondla głową do góry.
4. Przykryj szczelną pokrywką i duś przez dokładnie 1,5 godz.


Dobra, gdy masz już wszystkie składniki, to wymieszaj je w rondlu. Ugotuj makaron. Polej oliwą. Znane są również praktyki płukania wodą. Nie rób tego. Zmywasz skrobie. Tak nie wolno. Ważne: zostaw trochę wody z gotowania, do sosu, w razie gdyby był zbyt gęsty.
Wrzuć kluski do rondla z sosem, wymieszaj (dodaj troche wody z gotowania - ten sos jest gęsty). Voila.

Podawaj ze startym pecorino i świeżą bazylią.

To smacznego życzę.



PS. Miary i wagi podano w przeliczeniu na jednego homo sapiens, długość ciała 160cm, waga 50kg.